Archive for sierpnia 2011

Kolacja samoobsługowa

czwartek, 25 sierpnia 2011 · Posted in ,


wpis zrealizowany przy współpracy z www.whitechocolatemoccha.com
Stare przysłowie mówi Gość w dom, Bóg w dom...A ja całkowicie się z tym identyfikuję.
Kiedy ktoś się zapowiada bądź pojawia się niezapowiedziany to pierwszą moją myślą jest..Czym tu tego strudzonego nakarmić?

Deser szybciusieńki

czwartek, 18 sierpnia 2011 · Posted in


wpis zrealizowany przy współpracy z www.whitechocolatemoccha.com
 Dziś będzie o szybkim deserze...Aż sama jestem nim zaskoczona.
Nie mogłam się zdecydować na przepis...Postanowiłam podzielić się z Wami jednak tym ze względu na trwający wciąż sezon owocowy. Do tego deseru potrzebne są maliny, ale myślę, że truskawki, porzeczki lub co innego dusza zapragnie można tam dołożyć....O! jagody też mogą być super (właśnie wpadło mi do głowy).

Grzybobranie

czwartek, 11 sierpnia 2011 · Posted in ,


 wpis zrealizowany przy współpracy z www.whitechocolatemoccha.com
 Kiedy byłam małą dziewczyną rodzice wpoili mi, że weekend to czas wycieczek, spacerów i ogólnej aktywności.
Taką też formę przybrała moja ostatnia wizyta u nich i kiedy tylko zajechałam pod dom okazało się, że jedziemy do lasu..na chwilę, na grzyby, żeby nie siedzieć bezczynnie w domu:)
Uzbrojeni w koszyk i nożyki wybraliśmy się na grzybobranie (o godzinie 16)
Pogoda wydawać by się mogła iście grzybowa, ciepło, a przy tym deszczowo..ale nic bardziej mylnego.
Grzyby jeszcze nieśmiało siedzą gdzieś pod ziemią i czekają na lepsze jutro.

Wreszcie słońce!!!!!!!

czwartek, 4 sierpnia 2011 · Posted in ,

wpis zrealizowany przy współpracy z www.whitechocolatemoccha.com
autorem zdjęcia jest Agunia:)
Wreszcie słońce!!!!!!!
Wreszcie przyjemny ciepły wieczór!!!!
Wreszcie babskie spotkanie gdzie rozmów i śmiechów było co nie miara!!!
O wartości kobiet w moim życiu pisałam już wielokrotnie i kolejny raz to powtarzam…baby są super.
Kolacyjnie zaserwowałyśmy sobie dwie pizze…klasyczną i wszystkim już znaną z jajkiem (przepis tutaj )(zawsze przepysznie wychodzącą) i nową innowacyjną z krewetkami…bosko smakowitą. Byłam tym faktem wręcz pozytywnie zaskoczona. Oczywiście jak na pierwszy raz i zupełnie niesprawdzony przepis były pewne niedociągnięcia, ale spokojnie przy kolejnej próba wyeliminuje się je całkowicie.

Obsługiwane przez usługę Blogger.