Wreszcie słońce!!!!!!!

czwartek, 4 sierpnia 2011 · Posted in ,

wpis zrealizowany przy współpracy z www.whitechocolatemoccha.com
autorem zdjęcia jest Agunia:)
Wreszcie słońce!!!!!!!
Wreszcie przyjemny ciepły wieczór!!!!
Wreszcie babskie spotkanie gdzie rozmów i śmiechów było co nie miara!!!
O wartości kobiet w moim życiu pisałam już wielokrotnie i kolejny raz to powtarzam…baby są super.
Kolacyjnie zaserwowałyśmy sobie dwie pizze…klasyczną i wszystkim już znaną z jajkiem (przepis tutaj )(zawsze przepysznie wychodzącą) i nową innowacyjną z krewetkami…bosko smakowitą. Byłam tym faktem wręcz pozytywnie zaskoczona. Oczywiście jak na pierwszy raz i zupełnie niesprawdzony przepis były pewne niedociągnięcia, ale spokojnie przy kolejnej próba wyeliminuje się je całkowicie.
Najpyszniej jednak było z malinowym drinkiem na osłodę i ochłodę.
Podpatrzyłam go kiedyś u Jamiego Olivera i od tamtej pory jestem jego wierną fanką (drinka znaczy się, chociaż Jamiego również).
Tak więc dziś hurtowo przepisy na letnią kolację i letniego orzeźwiającego drinka..bo przecież MAMY LATO!!!!!!


Jak zrobić drina:
  • Dwie garści malin
  • Kawałek imbiru (wielkości kciuka)
  • Dwie łyżki brązowego cukru
  • Dwie puszki piwa imbirowego
  • 8 kieliszków wódki
  • Kilka listków mięty (wg uznania)

Maliny, imbir pokrojony w cienkie plasterki oraz cukier wrzucić do dużej miski i ugnieść. Do powstałej papki dorzucić kilka listków mięty, porwanych.
Całość zalać imbirowym piwem oraz wódką. Odstawić do lodówki na kilka chwil.
Przed podaniem dorzucić kostki lodu…iiiii rozkoszować się pysznościami

 A teraz warto coś zjeść:
Ciasto na pizzę…wykorzystywane już w kilku przepisach ( i tu, i tu, i tu)

Składniki na ciasto:

  • 160g wody (3/4 szklanki, takiej ciemnej Arcoroc)
  • 2 łyżeczki oliwy z oliwek
  • 30g drożdży
  • 1 łyżeczka cukru
  • 300g mąki
  • ½ łyżeczki soli
 
Ciasto zagniotłam i odstawiłam na 15 min.  Następnie je rozwałkowałam i ułożyłam na posmarowanej oliwą blasze. Samo ciasto również wypędzelkowałam oliwą wymieszaną z solą.
  
A na pizzę:
  • Pudełeczko serka mascarpone
  • 4 pomidory (obrane ze skóry) (mogą być też pomidory z puszki)
  • Dwa ząbki czosnku
  • Ser feta
  • Krewetki (do mnie Aga przytargała różnej wielkości, więc wykorzystałam wszystkie)
  • Pomidory suszone
Z pomidorów wyciągnąć środki tak aby zostało jak najmniej wody, zblendować i odparować na patelni (ja właśnie tego nie zrobiłam i przez to moja pizza była nico wodnista) Odparowaną masę pomidorową połączyć z serkiem mascarpone oraz rozdrobnionym czosnkiem. Sosem tym posmarować ciasto, następnie poukładać na nim krewetki a te przykryć rozkruszoną fetą. Całość jeszcze dodatkowo przybrać suszonymi pomidorami, wcześniej pokrojonymi w drobne paski (to kolejna rzecz której nie zrobiłam).
  Wstawić do pieca na 250st na 20 minut (grzanie góra dół)
Bosko!!!!!!
Życzę sobie więcej takich uroczych wieczorów..zarówno pod względem towarzyskim jak i kulinarnym…

Do Was mówię moje drogie Panie:)
Całuję i dziękuję

Ps. Moja kocica, Vincent (tak wiem że to męskie imię..długa historia) również uczestniczyła w babskich pogaduchach, może nico mniej aktywnie, ale przynajmniej ciałem była z nami

Leave a Reply

Obsługiwane przez usługę Blogger.