wpis zrealizowany przy współpracy z
www.whitechocolatemoccha.com
Baby, babki, babeczki…każdy je lubi :-) Są
małą, słodką formą przyjemności, a przecież o to w życiu chodzi :-)
Inspiracją do ich stworzenia były 3 rzeczy:
Podstawową stał się przepis, który pojawił się w
styczniowej „Kuchni”…mocno czekoladowe ciasto przełamane kwaskowatą wiśnią,
które w DZIEŃ KOBIET zawojowało męskie serca mojego pracowego zespołu.
Drugą było zdanie mojego przyjaciela, że „CZEKOLADA
KOCHA SIĘ Z POMARAŃCZĄ” i wtedy myśl, niczym u Pomysłowego Dobromira…a czemu
właśnie nie tak? A czemu nie pozmieniać i nie pobawić się smakami..bo
faktycznie moją ulubioną czekoladką jest The Belgian Chocolate Group, Truffles
with Orange…za każdym razem przeżywam kulinarne rozkosze, kiedy aksamitnie
rozpływa się w ustach.
Trzecia to najnowszy nabytek po wieczornych
odwiedzinach Arkadii. Przepięknie wiosenne, ceramiczne
foremki :-) Już same ich kolory inspirują do działania. Patrzę na nie
i uśmiecham się szeroko na myśl, co można w nich pysznego upitrasić.