Spagetti alla carbonara

piątek, 28 września 2012 · Posted in ,

Hmmmm, ładnie tu:)
Rozgoszczę się na jakiś czas, a nuż znajdą się tacy, którzy będę mieli ochotę, co jakiś czas mnie odwiedzić/nawiedzić:)

Miałam ostatnio jedzeniowy problem, apetyt odszedł w siną dal a  pomysły, co by go zawrócić też gdzieś wyparowały, do wczoraj:)
Chyba wreszcie wróciłam na stare tory, bo przy okazji obiadowej zrobiłam też miętowe ciasto, ale o tym przy kolejnym wpisie.
Dziś będzie o spaghetti alla carbonara, inspiracja to moja ruda Kasia, która ma na nią ochotę a ja miałam ochotę przekazać jej mój sposób przygotowania.


Carbonarowy sos robię z serka mascarpone (to już wpływ mojej ciężarnej przyjaciółki Dorci, która ma na punkcie mascarpone hopla, z resztą  tuż obok białej czekolady;)

Tym razem wyjątkowo kupiłam boczek w plasterkach a nie w kawałku, nie chciało mi się kroić tego wszystkiego w kosteczkę tylko pokroiłam w cienkie paseczki. Wybór boczkowy należy do Was:)

Składniki:
  • makaron spaghetti,
  • plastry wędzonego boczku (ok 12 sztuk),
  • cebula średnia,
  • 3 ząbki czosnku,
  • 3 żółtka,
  • pudełeczko serka mascarpone,
  • parmezan starty, 2 łyżki,
  • gałka muszkatołowa,
  • pieprz.

Makaron gotujemy zgodnie z instrukcją na opakowaniu.
  Boczek kroimy w paseczki i wrzucamy na patelnie. Gdy ten się smaży, kroimy cebulę oraz czosnek w kostkę. Gdy tłuszcz z boczku nieco się wytopi, na patelnie dorzucamy cebulę i czosnek i podsmażamy wszystko razem na małym ogniu.
 Gdy cebula się zeszkli zdejmujemy patelnie z ognia, żeby nic się nie przypaliło.
Makaron powinien być już gotowy, więc go odcedzamy na sitku, przelewamy zimną wodą żeby się nie sklejał, wytrzepujemy wodę (nie wiem jak inaczej nazwać tę czynność:) i z powrotem wrzucamy go do garnka.
 Do tegoż samego gara przerzucamy boczek z cebulką i czosnkiem.
 Tłuszczyk na patelni zostawiamy.
Robimy sos:
Do miski przekładamy mascarpone i wbijamy 3 żółtka, doprawiamy pieprzem oraz gałką muszkatołową (pół łyżeczki) oraz dorzucamy dwie łyżki startego parmezanu. Proponuję odpuścić sobie sól, bo boczek jest słony. Lepiej przyprawić sobie już na talerzu.
Wszystko ze sobą mieszamy, początkowo słabo to idzie, ale po kilku chwilach tworzy się ładna żółciutka masa.
 Wlewamy ją na patelnię i włączamy leciutki gaz, i od tej pory nie zostawiamy jej nawet na chwilę, cały czas mieszamy. Po ok 5-7 minutach, kiedy już właśnie będziecie bliscy poddania się, sos zacznie zmieniać konsystencję. Zacznie bardziej przypominać śmietanę...Cały czas mieszamy mieszamy, jeszcze ze 2 minuty.
Sos przelewamy do garnka z makaronem i boczkiem.
Mieszamy wszystko razem.
Przekładamy na talerz i zajadamy:)


Leave a Reply

Obsługiwane przez usługę Blogger.