wpis zrealizowany przy współpracy z
www.whitechocolatemoccha.com
Wreszcie słońce!!!!!!!
autorem zdjęcia jest Agunia:) |
Wreszcie przyjemny ciepły wieczór!!!!
Wreszcie babskie spotkanie gdzie rozmów i śmiechów było co
nie miara!!!
O wartości kobiet w moim życiu pisałam już wielokrotnie i
kolejny raz to powtarzam…baby są super.
Kolacyjnie zaserwowałyśmy sobie dwie pizze…klasyczną i
wszystkim już znaną z jajkiem (przepis tutaj )(zawsze przepysznie
wychodzącą) i nową innowacyjną z krewetkami…bosko smakowitą. Byłam tym faktem
wręcz pozytywnie zaskoczona. Oczywiście jak na pierwszy raz i zupełnie
niesprawdzony przepis były pewne niedociągnięcia, ale spokojnie przy kolejnej
próba wyeliminuje się je całkowicie.
Najpyszniej jednak było z malinowym drinkiem na osłodę i ochłodę.
Najpyszniej jednak było z malinowym drinkiem na osłodę i ochłodę.
Podpatrzyłam go kiedyś u Jamiego Olivera
i od tamtej pory jestem jego wierną fanką (drinka znaczy się, chociaż Jamiego również).
Tak więc dziś hurtowo przepisy na letnią kolację i letniego
orzeźwiającego drinka..bo przecież MAMY LATO!!!!!!
Jak zrobić
drina:
- Dwie garści malin
- Kawałek imbiru (wielkości kciuka)
- Dwie łyżki brązowego cukru
- Dwie puszki piwa imbirowego
- 8 kieliszków wódki
- Kilka listków mięty (wg uznania)
Maliny, imbir pokrojony w cienkie plasterki oraz cukier
wrzucić do dużej miski i ugnieść. Do powstałej papki dorzucić kilka listków
mięty, porwanych.
Całość zalać imbirowym piwem oraz wódką. Odstawić do lodówki
na kilka chwil.
Przed podaniem dorzucić kostki lodu…iiiii rozkoszować się
pysznościami
A teraz warto coś zjeść:
Składniki na ciasto:
- 160g wody (3/4 szklanki, takiej ciemnej Arcoroc)
- 2 łyżeczki oliwy z oliwek
- 30g drożdży
- 1 łyżeczka cukru
- 300g mąki
- ½ łyżeczki soli
Ciasto zagniotłam i odstawiłam na 15 min. Następnie je
rozwałkowałam i ułożyłam na posmarowanej oliwą blasze. Samo ciasto również
wypędzelkowałam oliwą wymieszaną z solą.
A na pizzę:
- Pudełeczko serka mascarpone
- 4 pomidory (obrane ze skóry) (mogą być też pomidory z puszki)
- Dwa ząbki czosnku
- Ser feta
- Krewetki (do mnie Aga przytargała różnej wielkości, więc wykorzystałam wszystkie)
- Pomidory suszone
Z
pomidorów wyciągnąć środki tak aby zostało jak najmniej wody, zblendować i
odparować na patelni (ja właśnie tego nie zrobiłam i przez to moja pizza była
nico wodnista) Odparowaną masę pomidorową połączyć z serkiem mascarpone oraz
rozdrobnionym czosnkiem. Sosem tym posmarować ciasto, następnie poukładać na
nim krewetki a te przykryć rozkruszoną fetą. Całość jeszcze dodatkowo przybrać
suszonymi pomidorami, wcześniej pokrojonymi w drobne paski (to kolejna rzecz
której nie zrobiłam).
Wstawić do pieca na 250st na 20 minut (grzanie góra dół)
Bosko!!!!!!
Życzę sobie więcej takich uroczych wieczorów..zarówno pod
względem towarzyskim jak i kulinarnym…
Do Was mówię moje drogie Panie:)
Całuję i dziękuję
Ps. Moja kocica, Vincent (tak wiem że to męskie imię..długa
historia) również uczestniczyła w babskich pogaduchach, może nico mniej
aktywnie, ale przynajmniej ciałem była z nami