Pokazywanie postów oznaczonych etykietą mięso. Pokaż wszystkie posty

Jedzeniowy recykling chlebowy czyli canederli

wtorek, 26 lutego 2013 · Posted in , , , , , ,


Podróże kształcą:) również kulinarnie.
Przełom stycznia i lutego to nasz narciarski czas. Wraz z przyjaciółmi wybraliśmy się do Włoch, krainy pizzą i makaronem płynącą.
Tam nawet górskie drogi wyglądają jak spaghetti:)
Towarzystwo było genialne, bo Kasia i Wojtek są również tak jak MY jedzeniowo zboczeni. Można z nimi godzinami o tym rozmawiać. A odkrywanie z nimi miejsc gdzie człowiek odpływa z kulinarnej rozkoszy jest naprawdę świetną zabawą. W zasadzie po tym wyjeździe trudno użyć słowa odkrywanie, bo od pierwszych chwili zakochaliśmy się w najcudowniejszej pizzy na świecie i do tego miejsca, gdzie ją podają, wracaliśmy już każdego wieczora.

Paella zwana Paeją po polskiemu

czwartek, 23 lutego 2012 · Posted in , , , , , ,

wpis zrealizowany przy współpracy z www.whitechocolatemoccha.com

Po powrocie z Barcelony przywiozłam nie do końca cudowne wspomnienie o Paelli. Nie powaliła mnie na kolana, nie śniłam o niej nocami ani nie opowiadałam o niej wszystkim tym, którzy o jedzeniu słuchać lubią. Fakt ten był dla mnie mocno niewygodny...tym bardziej, że moja siostra (też jedzeniowy fascynat) po wizycie w podbarcelońskiej wiosce rybackiej, bezczelnie słała mi mmsy przedstawiające Paellę, z komentarzem świadczącym o jakiejś niezwykłej smakowej rozkoszy.
Przepis Tomka Woźniaka, który pojawił się w ostatniej Kuchni nr 2-2012, podziałał na mnie niczym płachta na byka. Zgodnie z teorią, nie moją, ale przywłaszczoną, w sumie nieco próżną, ale jakże prawdziwą: "Nikt mnie lepiej nie nakarmi niż ja sama", postanowiłam upitrasić. Tym bardziej, że chorizo czekało na swój odpowiedni moment.
Czy mnie olśniło??!!

Hamburgery w wersji domowej

czwartek, 9 lutego 2012 · Posted in , , , ,

wpis zrealizowany przy współpracy z www.whitechocolatemoccha.com

Ponieważ ostatnio było o zdrowych hamburgerach które można nabyć w Genewskiej Holy Cow...to ja się poczułam poszkodowana w tym temacie, gdyż Genewa daleko a na takiego smaka mam ochotę:)
Dziś będzie o hamburgerach domowej roboty, o takich które składamy od samego początku do samego końca totalnie samodzielnie. Trochę się trzeba do tego przygotować, mam tu na myśli kupno mięsa, które albo należy samodzielnie zmielić albo szeroko uśmiechnąć się do Pani w mięsnym.

No to moi drodzy!! Zaczynamy!


Boeuf Bourguignon na zimowe chłodne dni

czwartek, 1 grudnia 2011 · Posted in ,


 wpis zrealizowany przy współpracy z www.whitechocolatemoccha.com
Za oknem szaro i ponuro, zimno i wieje.
W taki chłodny czas warto zjeść coś zarówno sycącego jak i niezwykle pysznego. Wołowina po Burgundzku to danie które przerażające jest jedynie z nazwy. W gruncie rzeczy zawiera niewiele składników, a kluczem do sukcesu jest dobrej jakości mięso no i czas.
Przepisów jest oczywiście całe mnóstwo, a mi akurat przypasił taki, który był dołączany do reklamy super ekstrackiego urządzenia kuchennego, które robi totalnie wszystko, łącznie z zabieraniem przyjemności z krzątania się po kuchni i gotowania (ale to już moja osobista opinia)

Niezła sztuka...mięsa

czwartek, 17 listopada 2011 · Posted in , , ,


 wpis zrealizowany przy współpracy z www.whitechocolatemoccha.com
 Zrobić zdjęcie mięsu to jakaś strasznie trudna sprawa..A szczególnie takiego żeby wyglądało, choć trochę zachęcająco...
Ehhh no, ale mamy to, co mamy..A przepis, który dziś Wam podam jest (jak większość "moich" przepisów) niezbyt absorbujący czas.
Przekazała mi go kiedyś koleżanka moja Ania łomiankowa...Jest prosty i zawiera jedynie cztery składniki, z reguły będące w większości domów zawsze.
Można go zastosować zarówno w ramach codziennego obiadu jak i na imprezowe menu, bo po pierwsze robi się w zasadzie samo, a po drugie jest bardzo smaczne.

Obsługiwane przez usługę Blogger.