Lubię rozmawiać z ludźmi z różnych stron Polski i dowiadywać się co pysznego pojawia się u nich na stole np. przy okazji świąt. Takie rozmowy są zarówno zaskakujące jak i inspirujące. W ten oto sposób poznałam Łupcie (gołąbki z kaszą gryczaną i grzybami, zawijane w liście kapusty...ale ale ukiszone - mam sfotografowane, obiecuję że Wam pokaże i przekaże).Przy jednej z takich rozmów usłyszałam o amoniaczkach, PIERWSZY RAZ W ŻYCIU:) Nazwa mnie zaciekawiła, kolegi wspomnienia o smakach dzieciństwa również, a przepis ze względów wizualnych wykorzystałam od
KURY DOMOWEJ.
W pierwszej wersji zrobiłam je zgodnie z przepisem podanym na stronie i wyszło mi to tak.