wpis zrealizowany przy współpracy z
www.whitechocolatemoccha.com
Uwielbiam powroty z podróży!! Przyczyna jest prosta, powroty
z reguły obfitują w prezenty:)
A ja lubię prezenty, bardzo.
Tym razem prezentem był słoiczek kurek zakupiony gdzieś przy drodze, po drodze:)
Kurki, rzecz święta, bo kompletnie nie znam miejsc gdzie można je zbierać. Miałam kiedyś taką swoją "kurkową polankę" na Podlasiu, gdzie było ich pełno. Pod każdym drzewkiem, meszkiem, krzaczkiem. Wiadomo było, że trzeba tam iść z koszykiem. Niestety, ktoś mi kiedyś wlazł w zagon i wszystkie kurki wyzbierał i przestała być już taka moja.
A ja lubię prezenty, bardzo.
Tym razem prezentem był słoiczek kurek zakupiony gdzieś przy drodze, po drodze:)
Kurki, rzecz święta, bo kompletnie nie znam miejsc gdzie można je zbierać. Miałam kiedyś taką swoją "kurkową polankę" na Podlasiu, gdzie było ich pełno. Pod każdym drzewkiem, meszkiem, krzaczkiem. Wiadomo było, że trzeba tam iść z koszykiem. Niestety, ktoś mi kiedyś wlazł w zagon i wszystkie kurki wyzbierał i przestała być już taka moja.