wpis zrealizowany przy współpracy z
www.whitechocolatemoccha.com
Baby, babki, babeczki…każdy je lubi :-) Są
małą, słodką formą przyjemności, a przecież o to w życiu chodzi :-)
Inspiracją do ich stworzenia były 3 rzeczy:
Podstawową stał się przepis, który pojawił się w
styczniowej „Kuchni”…mocno czekoladowe ciasto przełamane kwaskowatą wiśnią,
które w DZIEŃ KOBIET zawojowało męskie serca mojego pracowego zespołu.
Drugą było zdanie mojego przyjaciela, że „CZEKOLADA
KOCHA SIĘ Z POMARAŃCZĄ” i wtedy myśl, niczym u Pomysłowego Dobromira…a czemu
właśnie nie tak? A czemu nie pozmieniać i nie pobawić się smakami..bo
faktycznie moją ulubioną czekoladką jest The Belgian Chocolate Group, Truffles
with Orange…za każdym razem przeżywam kulinarne rozkosze, kiedy aksamitnie
rozpływa się w ustach.
Trzecia to najnowszy nabytek po wieczornych
odwiedzinach Arkadii. Przepięknie wiosenne, ceramiczne
foremki :-) Już same ich kolory inspirują do działania. Patrzę na nie
i uśmiecham się szeroko na myśl, co można w nich pysznego upitrasić.
Zapalnikiem do działania były odwiedziny.
Niespodziewanie o 22 zapowiedział się gość, więc czemu nie przywitać go słodkim
podarunkiem? W kuchni zawirowanie, pachnie tartą skórką z pomarańczy, w
powietrzu zakurzyło się od kakao i mąki, masło cichutko pyrkocze w rondelku,
nad tym wszystkim dostojnie czuwa Cointreau, który w moich myślach stanowi
doskonały dodatek do tego eksperymentu.
Łącze, mieszam, zachwycam się zapachem i
konsystencją… dno foremki wykładam obraną ze skórki, drobniusieńko pokrojoną,
słodką i soczystą pomarańczą, zalewam to czekoladową masą… żółte foremki
pięknie wyglądają napełnione czekoladowym złotem…do piekarnika i niecierpliwie
czekam…Zapach czekolady fruwa po domu niczym dama w nawiedzonym zamku…
SĄ,
Piękne,
Pachnące,
Wytrawnie słodkie,
Mocno czekoladowe z pomarańczowym wdziękiem…
Zrobienie ich zajęło mi łącznie 40 minut…
Z efektu końcowego wniosek jest taki: cząsteczki
pomarańczy wrzucić DO ciasta, a nie na spód foremki.
Po pierwsze dla konsumującego będzie to jeszcze
większa niespodzianka kulinarna, Po drugie z estetycznego punktu widzenia taka
rozklapciana pomarańcza wygląda mało efektownie. Reszty nie zmieniam, bo jest
PYSZNIE.
Poniżej przepis…zarówno ten podstawowy jak i mój
zmodyfikowany:
Składniki:
Ciasto:
- 250 g mąki pszennej
- 9 łyżek kakao
- 1 łyżeczka sody oczyszczonej
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- 200 g cukru
- 200 g brązowego cukru
- 2 jajka
- 1/2 szkl. maślanki
- kilka kropli olejku waniliowego (tu proponuję kilka kropelek ekstraktu z pomarańczy…można go zrobić samemu lub kupić w fajniejszych sklepach takich jak „Kuchnie Świata” bądź „Marks and Spencer”)
- 1 łyżka brandy lub likieru czekoladowego (ja dodałam koreczek Cointreau, może być również Triple sec, jest słodszy)
- 240 ml wody
- 125 g masła
- 1 łyżeczka soli
- 35-40 dag rozmrożonych wiśni bez pestek (zastąpiłam je obranymi cząstkami pomarańczy bez skórki i białej błonki, drobno pokrojonymi)
Ganasz:
- 250 ml śmietany tortowej (36%)
- 3 łyżki miodu lub syropu klonowego (dałam 1 łyżkę miodu)
- 250 g gorzkiej czekolady
- kilka kropli olejku waniliowego
Piekarnik rozgrzać do temperatury 190 st. C. Foremkę
20 x 30 cm wyłożyć papierem do pieczenia. Do jednej miski przesiać mąkę z
kakao, sodą i proszkiem do pieczenia, dodać oba rodzaje cukru i wymieszać. W
drugiej misce zmiksować jajka z maślanką, olejkiem i brandy. Do rondelka wlać
wodę, dodać masło, sól i podgrzać prawie do zagotowania. Powoli wlewać do
suchych składników stale mieszając. Następnie dodać jajka z maślanką i
starannie wymieszać. Wiśnie dokładnie osuszyć, rozłożyć je na dnie formy i
zalać ciastem. Ciasto wstawić do piekarnika i piec 25-35 minut.
Do rondelka wlać śmietanę, dodać miód i podgrzewać
prawie do zagotowania. Czekoladę posiekać, skropić olejkiem i zalać gorącą
śmietaną. Odstawić na minutę i wymieszać, aby powstała gładka masa. Rozsmarować
ją na wierzchu i bokach ciasta.
Z tych proporcji wyszło mi 12 babeczek, to tak
orientacyjnie :-)
I jeszcze jedna uwaga na koniec..proponuję nie
ograniczać się formą…jeśli brak foremki babeczkowej, niech będzie klasyczna
muffinkowa, a jeśli spodziewacie się większej ilości gości proponuję upiec po
prostu blaszkę ciasta…gotowanie to radość :-) i tego należy się
sztywno 3mać…
Świetne połączenie czekolady i pomarańczy, uwielbiam! Z pewnością wypróbuję. Jeśli chodzi o muffinki czekoladowe zawsze korzystam z przepisu https://wkuchnizwedlem.wedel.pl/przepis/przepis-na-babeczki-czekoladowe/
OdpowiedzUsuńZawsze wychodzą idealnie czekoladowe i moj rodzinka jest zachwycona.
Jak dla mnie świetny wpis. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuń