Presja otoczenia...Już już ogarniam kolejny wpis.
Ciasto zwane świerszczem wypatrzyłam kiedyś u Doroty na mojewypieki.com, jakiś rok temu i od tamtej pory usilnie szukałam okazji żeby wreszcie je zrobić.
Dodatkowym blokerem był fakt, że nie wszędzie można nabyć likier miętowy i mimo że większość składników miałam w domu, to ten nieszczęsny likier dwukrotnie powstrzymał mnie od zrobienia ciasta.
Aż któregoś dnia uparłam się, pojechałam do Auchan, i tam zakupiłam absolutnie wszystko, co było niezbędne.
Zrobienie go zajęło mi naprawdę niewiele czasu a efekt końcowy był słodko pyszny i jednocześnie rześko zaskakujący.
Składniki na spód:
- 300 g markiz czekoladowych
- 50 g gorzkiej czekolady, połamanej
- 50 g masła, w temperaturze pokojowej
Wszystkie składniki zmiksować (Dorota określiła to jako mokry piasek - coś w tym jest:),będzie przesypywać się przez palce ale pod wpływem temperatury dłoni zamieni się w masę.
Przygotować formę d otarty, koniecznie z wyjmowanym dnem, bo spód jest bardzo kruchy i trudno będzie go wyjąć z klasycznej formy. Wysmarować masłem. Wysypać do niej ciasteczkową
masę i ugniatać tworząc spód do ciasta. Następnie wstawić do lodówki i schładzać, do czasu kiedy będziemy gotowi z kremem.
Składniki na krem:
- 150 g pianek marshmallows w kolorze białym,
- 125 ml pełnego mleka (3,2%),
- 60 ml likieru miętowego,
- 375 ml śmietany kremówki (36%),
- kilka kropel zielonego barwnika (niekoniecznie; likier miętowy nada nadzieniu kolor lekko zielony)
Mleko i pianki marshmallows umieścić w garnuszku. Lekko podgrzewać i cały czas mieszając, doprowadzić do powstania piankowego mleka. Ważne aby ich nie zagotować gdyż pianki marshmallows zawierają żelatynę, która zagotowana
straci swoje sprężyste właściwości i nadzienie nie stężeje.
Do piankowego mleka wlewamy likier miętowy i odstawiamy aby wystygło.
Śmietanę kremówkę ubić do momentu, aż zgęstnieje, ale nie będzie ubita na sztywno. Dodać do niej wystudzone piankowe mleczko i wymieszać (łyżką, nie mikserem), aż do połączenia i powstania jednolitej masy. Gdy wszystko się połączy, można dodać zielony barwnik, aby nieco podkręcić kontrast. Nie jest to jednak konieczne, wszystko zależy od nas.
Gotową masę wyłożyć na schłodzony spód i wyrównać. Ciasto schłodzić przez minimum 4 godziny w lodówce, a najlepiej przez całą noc.
Ciasto jest fantastycznie INNE, moim zdaniem nadaje się na imprezę zarówno taką domówkową jak i poważną, przy stole. Smak jest hmmm efektowny, jeśli można to tak określić:)
Ciasto przepyszne. Cudownie czekoladowy spód i delikatne miętowe nadzienie. Palce lizać...:)
OdpowiedzUsuńPolecam