Podróże kształcą:) również kulinarnie.
Przełom stycznia i lutego to nasz narciarski czas. Wraz z przyjaciółmi wybraliśmy się do Włoch, krainy pizzą i makaronem płynącą.
Tam nawet górskie drogi wyglądają jak spaghetti:) |
Oprócz pizzy kosztowaliśmy też innych pyyyszności
![]() |
Najlepsza zupa gulaszowa jaką kiedykolwiek w życiu jadłam |
![]() |
pannacotta prześlicznie podana |
Aperol Spritz, tradycyjny włoski aperitif
|
![]() |
no i oczywiście królujące na stokach Bombardino |
Kolejny raz te kule pojawiły się w naszej ukochanej knajpie już w towarzystwie gulaszu z dziczyzny.
Zaskakująco pyszne, towarzyszyły nam już nieco częściej w codziennym MENU.
A teraz poniżej moja próba przemycenia ich do domowego jadłospisu. Moim zdaniem powinny przyjąć się idealnie, szczególnie ze względu na główny składnik, chleb, z którym po jednym dniu nie bardzo wiadomo co zrobić. A więc proszę!!! Mamy rozwiązanie!!
Składniki:
300 g jednodniowego chleba,
100 g speck'u,(można go zastąpić wędzonym boczkiem, szpinakiem, oscypkiem)
1 mała cebula,
2 szklanki mleka,
2 łyżki mąki pszennej,
2 łyżki posiekanej natki pietruszki,
2 łyżki posiekanego szczypiorku,
2 jajka (całe),
sól, pieprz do smaku,
Chleb pokroić w kromki, a następnie w dość grubą kostkę.
Speck również pokroić w kostkę. Cebulę pokroić w kostkę i podsmażyć na maśle, aż się zeszkli.
Jajka roztrzepać z mlekiem, połączyć z pietruszką i dolać do chlebowej mieszanki. Odstawić na ok 30 minut aż masa chlebowa wchłonie całe mleko, co jakiś czas pomieszać.
Następnie dodać cebulę, speck, 2 łyżki mąki oraz sól i pieprz do smaku. Masa powinna być na tyle zwarta aby można było zrobić z niej kule. Ukształtowane kule powinny być wielkości piłek golfowych.
W garnku zagotować osoloną wodę. Kule włożyć do gotującej się wody i pozostawić je tam przez ok 15 min.
Ja podałam je z gulaszem z tego przepisu Bouef Bourguignon.
Dodatkowo z ciekawostek to takie canederli jedliśmy w kilku wersjach.
Można podać je również ze szpinakiem albo serem, typu oscypek, też było smaczne:)
Wow, ależ uczta! Bardzo mnie zaciekawiło to cudne Bombardino :) Wygląda baaardzo zachęcająco. A przepis na chlebowe kule na pewno kiedyś wykorzystam, bo to zdecydowanie moje smaki :)
OdpowiedzUsuń