wpis zrealizowany przy współpracy z
www.whitechocolatemoccha.com
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiZJ-kXeTvmn33pgfR4YN1tWJZu7kn_-yavcBitFtb0_0sxyTKajTqv9M0UDZ52rQ1-z5PYkIfn08we86kgepaTGbguw-pTRxNh76rYAxc9e0Hkr_Ix1D2Z2PCgBVCfZPIS8ZYkCtcBH5Ni/s640/2012-03-30+12.39.04.jpg)
No i my też doczekaliśmy się wreszcie warszawskiej cupcake'owni:) to w kontekście Dorotkowego posta Cupcakes & The City
Przycupnęła sobie przy Al. Jerozolimskich 25. Jest tam całkiem od niedawna, bo od pierwszego dnia wiosny:)
Wielobarwną markizę widać już z daleka, mieni się na tle szarości budynków znajdujących się na około.
Miejsce jak na muffinkownie przystało po prostu urocze. Kolorowe, jasne, ze szklaną witrynką z za której uśmiechają się babeczki w różnych smakach. Można napić się kawy, usiąść na chwilę i w zaskakującej ciszy kontemplować samą słodycz tego miejsca.
Można też zabrać muffinkę na wynos opakowaną w przefajne pudełko, które samo w sobie już jest atrakcją.
Jedynie Panie za kontuarem mogły by rozwiać chmury które zawisły na ich buziach...być może to efekt stresu bądź zmęczenia, tak sobie to tłumaczę, bo zdecydowanie uśmiech jest tam wskazany.
Dla fanów muffinek..miejsce zdecydowanie polecane:D
zdjęcia do posta mamy dzięki uprzejmości mojej Zosi i jej telefonu:)
Fajne miejsce, trzeba tam zajrzeć. A chciałam zapytać o miętowy lakier na paznokciu? Pozdrawiam:) Eli
OdpowiedzUsuńEli, lakier to Creation professional vipera nr 513, można go dostać w rossmanie:)
OdpowiedzUsuńbyłam tam dzisiaj i rzeczywiście jak na takie radosne miejsce w wesołych kolorach panie rzeczywiście niezbyt się komponują
OdpowiedzUsuńmoże trzeba dać im trochę czasu:)a jak wrażenia kulinarne?
OdpowiedzUsuńWrażenia bardzo pozytywne. Babeczki były świeżo upieczone, kremy wyśmienite nie ciężkie i nie margarynowe. Próbowałam też cupcake z ciasteczkowym potworem - bardzo smaczny i w całości jadalny:)
OdpowiedzUsuńNo, nie polecam czekolady na gorąco - zamówiłam z bitą śmietaną, śmietana super, ale czekolada jak z automatu za 1,50. Na mieście można kupić o wiele lepsze.
Mimo wszystko miejsce na plus - pięknie urządzone, ciche w samym centrum miasta do tego przepyszne babeczki.
Miejsce MEGA MEGA IDEALNE !! Fajnie, że mamy w Warszawie wiele miejsc do jedzenia mafinów i pochodnych ciastek. Każde w innym stylu i innym klimacie, co pozwala na znalezienie czegoś dla siebie :) co do sweet story, to ja akurat piłam herbatę i nic nie jadłam. Herbata- spoko. Mafin podobno też spoko (koleżanka jadła). Obsługa- ciężko stwierdzić, bo Pan tureckiego pochodzenia jakoś był bez okazywania emocji, choć uśmiechał się trochę, więc nie mam negatywnych wrażeń :) Więcej kolorowych miejsc w warszawie proszę !!!
OdpowiedzUsuńewidentnie kolory Sweet Story przyciągają wszystkich ciekawskich, głodnych, mnie głodnych, spragnionych:) Fajnie!! Mam nadzieję że popracują nad gorącą czekoladą i uśmiechami, a wtedy będzie naprawdę idealnie:)
OdpowiedzUsuńWiecie, czy można tam zamówić specjalną babeczkę? Np z napisem albo z czymś innym? Chętnie bym chłopakowi kupiła :)
OdpowiedzUsuńprawdę mówiąc nie mam pojęcia czy przyjmują zamówienia specjalne:) Chyba najlepiej będzie jak do nich zadzwonisz. http://www.facebook.com/pages/Sweet-Story/257348691022675
OdpowiedzUsuńPrzyjmują specjalne zamówienia na babeczki, jak również torty:)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńoooooo :) Szanowny, anonimowy informatorze, dziękujemy bardzo:)
OdpowiedzUsuńale jajca ktos mi ukradl nazwe ciastkarni - moja dziala od maja 2011 pod ta sama nazwa www.sweetstory.es
OdpowiedzUsuń